08 marca 2006

H5N1

O ile dobrze sobie przypominam to zeszłej jesieni, gdy pojawiły się pierwsze doniesienia o ptasiej grypie, powstał nagle szum o niebezpieczeństwie tej choroby. wszyscy mówili o ryzyku tzw. pandemii, czyli globalnej epidemii spowodowanej właśnie ptasią grypą. Pojawiło się nawet lekarstwo czy szczepionka. Wszyscy trąbili, straszyli, panikę rozsiewali.
A teraz okazuje się, że nie taki straszny diabeł jak go malują. Człowiek od człowieka się "ptasią grypą" nie zarazi. Więc gdzie to ryzyko epidemii? Nikt skrycie nie reklamuje lekarstwa na grypę szwajcarskiej firmy farmaceutycznej.
Czyżby jesienią ktoś próbował zwiększyć swoje zyski ze sprzedaży leków, poprzez akcję marketingową podobną jaką zastosowano w przypadku Chucka Norrisa? Słynne Chuck Norris Facts. Każdy powtarzał, opowiadał, bo gdzieś usłyszał, przeczytał. A tu okazuje się, że Chuck Norris książki napisał i chce je sprzedać. Podobnie z grypą, ptasią grypą. Firma naprodukowała lekarstwa na grypę, zresztą nie taniego i próbuje sprzedać - przy okazji mając darmową kampanię reklamową. Ale nie teraz.

Brak komentarzy: