19 września 2005

Czysta woda. Część 2 - Panaceum

...przez cały czas pani Ewa powoływała się na raport Najwyższej Izby Kontroli, badania jakości wód w kraju. Po przeprowadzeniu "badań" z elektrolizą pani Ewa, wyjęła kartkę na której było zdjęcie urządzenia do domowego uzdatniania wody. Wyjaśniła na czym polega działanie tego urządzenia. Woda poddawana jest molekularnemu oczyszczaniu z wszelkich bakterii, metali ciężkich i inncy szkodliwych substancji. Nazwała to urządzenie domową oczyszczalnią. Oczyszczalnia - hmm to do ścieków, faktycznie wg. pomiarów mamy w kranie ścieki. Pani Ewa zaczęła się powoływać na ludzi z miasta, którzy zakupiłi owe urządzenie. Powoływała się nawet na policjanta, który stwierdził że umowa jest dobrze sporządzona i nie jest żadnym oszustwem. Aby utwierdzić nas jeszcze bardziej w swojej uczciwości cały czas mówiła, że daje na wizytówce swój nr. telefonu domowego. Do znudzenia to powtarzając.
Ale zaraz pani Ewa na wstępie uprzedziła, że nie oferuje żadnych filtrów, później zaoferowała "oczyszczalnię". Naiwna gra słówek. Urządzenie kosztuje około 3000zł. Ale fundacja Water Life i fundacja For life dofinansowują około 900zł. Dofinansowują jeżeli któryś z domowników cierpi na wcześniej wypytane w ankiecie choroby, czyli: problemy z sercem, ciśnieniem tętniczym itd. Więc było by to około 2400zł a rozłożone na raty wyniosło by ok. 133zł na miesiąc. Jeszcze można by dostać zwrot podatku z Urzędu Skarbowego. Ale jest jedno ale, umowę trzeba podpisać w ten sam dzień co wypełnienie ankiety. Tato powiedział, że chciałby to urządzenie zobaczyć, dotknąć sprawdzić jak działa, każdy przecież jak coś kupuje sprawdza to, ogląda. Szczególnie, że cena tegoż urządzenia to nie cena pietruszki na targu.
Pani Ewa jeszcze kilkukrotnie powtórzyła jak mantrę to że na swojej wizytówce ma numer domowy, że policjant ją pochwalił, że umową jest uczciwa, że ona jest uczciwa, z każdym słowem tworząc efekt odwrotny do zamierzonego.
Rodzice powiedzieli, że się zastanowią i jak się zdecydują to zadzwonią.
Wizyta pani Ewy zajęła 2 godziny.

Koniec części drugiej - nie ostatniej...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

czysty CIUL I TO DUŻEGO KALIBRU